Ostatnio wracając ze spaceru - nie wiem czemu- zostałam zaatakowana przez małą zgraję sympatycznych łobuzów. Akcja wyglądała jak na zdjęciach: podbiegli, jeden z chłopców zasłonił twarz drugiemu paletką do mieszania farb, na końcu uciekli.
***
czwartek, 29 marca 2012
niedziela, 12 lutego 2012
poniedziałek, 26 grudnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)